Wygasłe zawody – czyli jak kształtować własną ścieżkę zawodową?
W dniu 17 września 2021r. uczniowie z klasy VII oraz VIII uczestniczyli w wycieczce szkolnej w ramach orientacji i poradnictwa zawodowego. Pojechali do Świeradowa Zdroju, brali aktywny udział w warsztatach – spotkaniach z ginącymi ( i nie tylko ) zawodami. Każdy uczestnik mógł się sprawdzić w takich zawodach jak:
- stolarz,
- piekarz,
- garncarz,
- pszczelarz,
jak również poznać trud pracy praczki, która namaczała ubrania w wodzie z popiołem, prała na tarze i „kijanką”, prasowała tkaniny żelazkiem z prawdziwą „duszą”. Uczniowie dowiedzieli się, że najstarszym narzędziem przędzalniczym było wrzeciono z przęślicą. Udoskonaleniem był kołowrotek, najpierw ręczny potem o napędzie nożnym. Wyprodukowane nici zwijano na motowidle w motki i prano w ciepłej wodzie z dodatkiem ługu mydlanego, lub sody. Po wypraniu przędzę płukano, suszono, rozpinając na żerdziach. Prace te wykonywały wyłącznie kobiety, które ubierały dawniej wszystkich ludzi. Rośliny, które służyły do wyrobu włókien, to przede wszystkim len, konopie oraz… pokrzywa.
Uczniowie poznali tajniki pszczelarstwa, dowiedzieli się, że pszczoły wypacają wosk. Samodzielnie upiekli własne „chlebki”, które smakowały wybornie z czarnuszką, własnoręcznie ubitym masłem, powidłami, czy serem.
Zwiedziliśmy „Czarci Młyn”, wysłuchaliśmy wykładów dotyczących życia pszczół, czy zanieczyszczeń światłem - NIEBA. Oglądnęliśmy cykl ekologicznych filmów poznając piękno fauny i flory pogórza izerskiego.
Mieliśmy nawet okazję dotknąć chmur! W sali z multimedialnym projektorem pary wodnej bawiliśmy się z motylami, które były bardzo grzeczne i wykonywały wszystkie polecenia naszych dłoni.
Młodzież z wielkim zaangażowaniem brała udział we wszystkich warsztatach. Po tak ciężkiej „pracy” czekał na nas posiłek – kiełbaski oraz pajdy ze smalcem i ogórkiem kiszonym. Mniam!
Chcielibyśmy podziękować organizatorom „Wygasłych zawodów”, a przede wszystkim Panu Piotrowi Bigus za życzliwość i zapał.
Anna Kopiś